Śmierć czatuje na Facebooku cz.3

Komentarze o alimentach

Pracujący jako kucharz 29-letni Adam Dunn regularnie zalegał żonie z alimentami. Ta wykorzystała portal społecznościowy, by publicznie przypomnieć mu, że ma obowiązki wobec własnego dziecka. Uznał, że ma tego dość, kiedy 30-letnia Lisa Beverley napisała, że poda go do opieki społecznej, by ta zajęła się ściąganiem

należności i odebraniem mu praw rodzicielskich. „I kto się będzie śmiał? Tym razem opieka społeczna zajmie się tobą na poważnie.  Zostaw nas samych na dobre. Twój syn  cię nienawidzi i ja też”, napisała rozżalona kobieta. Następnego dnia mężczyzna odebrał list z urzędu, w którym domagano się, by zapłacił 400 funtów zaległych alimentów. Po tym mężczyzna wybrał się w odwiedziny do żony.

Pojechał do niej uzbrojony w nóż i młotek, z pomocą którego zatłukł kobietę. „Kobietę znaleziono leżącą na podłodze w kałuży krwi. Została brutalnie pobita i wiele razy trafiona nożem.

Otrzymała wiele ciosów w głowę. Miała też rany kute gardła i cięte szyi, które najprawdopodobniej miały przyspieszyć jej śmierć. A jakby tego było mało, miała złamane żebra i wiele siniaków na całym ciele. Niektóre z ran powstały, kiedy próbowała się bronić”, relacjonował przed słynnym londyńskim sądem kryminalnym Old Bailey prokurator Jeremy Donnę.

Makabrycznego wymiaru dodawał zbrodni sposób odnalezienia zwłok 30-letniej kobiety. Odkrył je pięcioletni syn pary, który zadzwonił potem do dziadków, by powiedzieć, że matka nie żyje, a on nie wie, co robić. Dziadek natychmiast przyjechał do ich domu, gdzie ujrzał zmasakrowane ciało własnej córki. Wszystko to z powodu wpisu na Facebooku oraz zaległych alimentów.

Niekiedy, by doszło do dramatu, nie trzeba nawet tyle. Wystarczy zmiana „statusu związku” na portalu.

Ciąg dalszy artykułu  Śmierć czatuje na facebooku: https://wangielskimogrodzie.pl/tag/smierc-czatuje-na-facebooku/