Dom Życie Śmierć czatuje na Facebooku cz.5

Śmierć czatuje na Facebooku cz.5

5 minut czytane
Możliwość komentowania Śmierć czatuje na Facebooku cz.5 została wyłączona
0
664

Detektyw na Facebooku

Facebook coraz częściej ułatwia też pracę policji. Ponieważ większość przestępców, nie da się tego wprawdzie powiedzieć o wszystkich, nie należy do ludzi specjalnie bystrych, to zdarza się i tak, że w portalach społecznościowych przyznają się do winy. Wielu z nich nie rozumie, że ich wpisy są publiczne i uważają, że pochwalenie się czymś w internecie, to jak opowiedzenie tego samego zaufanym znajomym. Dla innych „łajki” i popularność w sieci są ważniejsze od „realu” i wszystko co robią, chcą opisać na Facebooku, co nie kiedy obrazuje skalę społecznej znieczulicy.

Przykładu pierwszego zachowania dostarczyła 18-letnia Nakasia James z amerykańskiego San Bernardino. 11 stycznia 2016 roku około godziny 2.30 w nocy tamtejsza policja otrzymała wezwanie. Dzwoniący informował, że mężczyzna został zaatakowany nożem przez swoją dziewczynę. Kiedy policjanci pospieszyli pod wskazany adres, znaleźli tam zwłoki 21-letniego Doriana Powella. Rozpoczęli śledztwo, które tym razem okazało się być nadzwyczaj łatwe.

Zaledwie kilka godzin później na facebookowym profilu Nakasii pojawił się wpis, w którym ogłaszała: „Poprzedniej nocy mój były był pijany… Walczył ze mną… Uderzył mnie w twarz… Wzięłam nóż i go dźgnęłam. Nie sądziłam, że go skrzywdzę. Przepraszam, Boże. Mam nadzieję, że mi wybaczysz i przepraszam Dorian Powell. R.I.P.”. Dalsze postępowanie było formalnością.

Przykładu innego zachowania dostarczyła Brianna Longoria. Kobieta mieszkająca

w Lancaster w Kalifornii brała udział w wypadku drogowym. Prowadzona przez nią honda uderzyła w toyotę corollę, którą podróżowały dwie osoby. Obie zginęły na miejscu. Kiedy wróciła do domu, pierwszą rzeczą, którą zrobiła, było włączenie Facebooka. Napisała tam: „Jestem we wszystkich wiadomościach, okropny wypadek, dwoje zabitych”. Nie wiadomo, ile polubień zebrała. Wiadomo, że jej nie oskarżono.

Pracę policji ułatwia także fakt, że dla wielu młodych ludzi, internet stał się głównym kanałem komunikacji. Przykładem może być 20-osobowy gang z Londynu, który postanowił zabić 15-letniego chłopaka z konkurencyjnej grupy. Głośnego morderstwa dokonano w 2010 roku na jednej z najbardziej zatłoczonych stacji metra w mieście – Victorii. Wieloosobowy gang uzbrojony w maczety, noże, a nawet składane scyzoryki, zabił chłopaka na oczach tłumu podróżnych. Przed sądem stanęło 20 nastolatków. 17 z nich zostało skazanych – w tym trzech za morderstwo. Śledztwo oraz orzekanie wyroków ułatwił fakt, że nasto-latkowie wszystko zaplanowali z pomocą otwartego czatu na portalu społecznościowym.

Ciąg dalszy artykułu  Śmierć czatuje na facebooku: https://wangielskimogrodzie.pl/tag/smierc-czatuje-na-facebooku/

Załaduj więcej podobnych artykułów
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Życie
Komentarze są zamknięte

Check Also

Trendy w wypożyczaniu elektronarzędzi: co jest na topie?

W dzisiejszym dynamicznym świecie, w którym branża budowlana i remontowa stale ewoluuje, r…